menu close menu

Rekolekcje wielkopostne

W niedzielę 26 marca rozpoczęliśmy parafialne Rekolekcje Wielkopostne, które prowadzi o. Bogdan Koczor z zakonu ojców franciszkanów w Złotoryi.

W pierwszej nauce rekolekcyjnej głównym tematem była Eucharystia i jej znaczenie w naszym życiu. Czy muszę iść do kościoła, by tam doświadczyć Boga? Rozwijając temat, odwołał się do doświadczenia z czasu pandemii koronawirusa. Czy nie brakowało nam realnego kontaktu z żywym Bogiem, choć mogliśmy „być” na mszy św. nawet w najdalszym krańcu świata, słuchać najlepszych kaznodziejów? – pytał. O znaczeniu codziennej, niedzielnej mszy św mówił w oparciu o doświadczenia wielu osób, z którymi się spotykał w tamtym czasie i którzy bardzo mocno odczuwali brak komunii św., jednocześnie podkreślając, że  osobistej więzi z Bogiem nie da się przeżyć wirtualnie.

Doświadczyć Eucharystii to doświadczyć spotkania z żywym Bogiem. To jest też  najważniejszy element przekazywania wiary i dawania o niej  świadectwa, zwłaszcza w rodzinach. W kościele zostaną najpewniej te dzieci, które doświadczyły razem z rodzicami uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii.

Wiele osób odchodzi z Kościoła, doświadczamy kryzysu wiary. Dlatego też  powinniśmy zauważyć, że tym co jest pierwszym sygnałem zbliżającego się kryzysu, to nie są grzechy, ale zaniedbywanie niedzielnej mszy św.

ZAPRASZAMY DO WYSŁUCHANIA PIERWSZEJ NAUKI REKOLEKCYJNEJ.

Gorzkie Żale

Podczas nabożeństwa Gorzkich Żali naukę wygłosił również o. rekolekcjonista. Mówił w niej o roli Maki Bożej w Drodze Krzyżowej Jezusa. Każdy,  kto chce zrozumieć jej rolę w bolesnej męce Jezusa, powinien cofnąć się w czasie i na nowo, jeszcze raz odczytać w swoim sercu scenę stojącej pod krzyżem Maryi, by zrozumieć co Ona wtedy przeżywała. Ona tam współcierpiała, była przy Synu. Dla niej spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej było wypełnieniem proroctwa Symeona.

Ona była na Drodze Krzyżowej. Stała do końca pod krzyżem. Jak wiele znaczy pożegnanie z osobą umierającą, ostatni uścisk dłoni, pocałunek wiedzą tylko ci, którzy żegnali lub, którzy nie mogli pożegnać swoich bliskich w czasie zarazy. To zostaje na całe dalsze życie. Uścisk dłoni, ostatnie przytulenie, ostatnie spojrzenie w oczy. Niemożliwość doświadczenia tego przez osoby umierające i tych, którzy nie mogli ich pożegnać, to najboleśniejsze chyba doświadczenie czasu pandemii, jaki przeżyliśmy. Ile takie gesty znaczą, wiedzą tylko ci, którzy stawali przed zamkniętymi drzwiami szpitala, za którymi w samotności cierpieli i umierali najbliżsi. Czy może być większy ból, gdy nie można pożegnać się z bliskim? Odpowiadając Ewangelia prowadzi nas pod krzyż, pod którym stała Matka. Ona była tam dla nas, ona uczy stać pod krzyżem, byśmy  spod niego nie uciekali. Tam ona usłyszała najpiękniejsze słowa. Ona, która przeszła ze swym synem Drogę Krzyżową i  przechodzi ją z nami przez nasze życie, ramię w ramię, jak najlepsza Matka, która nas nigdy nie opuszcza, zwłaszcza wtedy, gdy życie wymyka nam się spod kontroli, gdy wydaje się, że już nie damy rady.

 

ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA NAUKI WYGŁOSZONEJ PODCZAS GORZKICH ŻALI.


__________
26 marca 2023 | Aktualności