menu close menu

SOLIDARNIE: „Nigdy więcej wojny!”

1 września, w duchu solidarności, ponad podziałami politycznymi, w naszej bazylice modliliśmy się za naszą Ojczyznę w 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej, a przede wszystkim z okazji 39-tej rocznicy powstania NSZZ Solidarność. W uroczystej Eucharystii, której przewodniczył ks. dziekan Bogdan Żygadło udział wzięli przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, przedstawiciele sejmiku dolnośląskiego, władze Jeleniej Góry, a przede wszystkim władze członkowie NSZZ Solidarność Ziemi Jeleniogórskiej; ci którzy ją tworzyli i ci, którzy współcześnie kontynuują idee związkowe.

Homilię wygłosił ks. dziekan, a nawiązał w niej do tych dwóch ważnych dla naszej historii rocznic. W pierwszej części, poświęconej 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej, skupił się na tym, co jest przyczyną wszelkich konfliktów międzyludzkich. Mówił o chorobliwym dążeniu do wielkości i przed tym przestrzegał zebranych. Na samym początku stwierdził, że chyba nie ma człowieka, który by w jakimś okresie życia na nią nie chorował. Tylko niewielu potrafi się z niej wyleczyć. Mówił, że z tą chorobą przychodzimy na świat, a jej wirusy umierają w nas dopiero pięć minut po naszej śmierci. Jest to choroba na wielkość, straszna choroba, źródło wielu nieszczęść na ziemi. Często występuje w połączeniu z innymi chorobami, zwłaszcza z chciwością, ale niekiedy spotykamy ją w formie czystej. Jakie są jej objawy – pytał w dalszej części? To niezdrowa rywalizacja. Ciągłe zabieganie o to, by być na pierwszym planie, by obok nie było większych od nas. Każdy człowiek większy  niż ja jest wrogiem i trzeba go za wszelką cenę zdystansować. Dlatego szukamy ludzi mniejszych od siebie, wobec których możemy okazać swą wyższość, których możemy ustawić u swoich stóp. Szukanie niewolników. Nieważne, kto może to być: żona, matka, dziecko, kolega w pracy, byle tylko było po kim deptać. Głupie, za wszelką cenę, bronienie swej pozycji. Człowiek chory na wielkość nie umie przegrywać, nie potrafi znieść klęski. Objawia się to szczególnie jaskrawo, gdy twarde życie spycha go na margines. Przychodzi choroba, kalectwo, starość, emerytura
i wtedy rozpoczyna się dramat. Egoista nie umie i nie chce zgodzić się na klęskę. Z tego dążenia do wielkości przed 80 laty zrodziło się zło. Życie milionów ludzi zostało zdeptane, ile cierpień i ludzkich łez – wiadomo jedynie Bogu. Kończąc tę część kazania przypomniał słowa św. Jan Pawła II „Nigdy więcej wojny! To pokój, pokój musi kierować losami narodów i całej ludzkości”.

W drugiej części, poświęconej 39. rocznicy powstania NSZZ Solidarność, nawiązał do tego, co ostatnio pojawiało się często w medialnym przekazie, na wystawach, okolicznościowych ekspozycjach.
To sceneria tamtych dni, historycznego sierpniowego strajku. Szczególnie ten obraz o symbolicznym wymiarze: brama Stoczni Gdańskiej udekorowana kwiatami, wizerunkami Matki Bożej Częstochowskiej, portretami Ojca Świętego. Spoza prętów bramy wynurzają się dłonie strajkujących, splatają się z dłońmi bliskich, którzy przyszli przed Stocznię. Tak rodziła się „Solidarność”: w geście splecionych, solidarnych dłoni. I jeszcze w czymś bardzo ważnym: w zawierzeniu Bogu, w modlitewnej wspólnocie. To była wspólnota polskich serc, sumień, pragnień, myśli, szlachetnych porywów. Wyrosła z poczucia krzywdy, jaką komunistyczny system czynił wolności i godności pracy ludzkiej. Z pragnienia sprawiedliwości, odnowy moralnej, społecznej, gospodarczej Ojczyzny. Z ducha Polski nieujarzmionej, która nie zapomniała co to niepodległość i wolność.

Zwracając się do uczestników Eucharystii na zakończenie mówił: „Wielu z was, dziś tu obecnych, współtworzyło wspólnotę „Solidarności”, szło wraz z nią drogami jej służby i walki, idzie dalej. Wspólnotę etosu, myślenia, działania. Porwał was wtedy,  przed trzydziestu dziewięciu laty, pamiętny wicher wolności
i nadziei. To wasza konsekwencja, determinacja na obranej drodze, to wasza wierność ideałom „Solidarności” odmieniła bieg dziejów naszej ojczyzny, więcej: przekreśliła pojałtański porządek Europy. Przyszło wam zwieńczyć długą, trwającą pół wieku, drogę przez morze czerwone politycznego zniewolenia
i ideologicznej agresji. Doszliście do jego brzegu. Polska powstała, by żyć – w dużej mierze dzięki wam, ludziom „Solidarności”. Wolna i niepodległa”.

W trakcie uroczystości poświęcony został ornat z wizerunkiem kapelana „Solidarności” ks. Jerzego Popiełuszki, który został ufundowany dla naszej bazyliki przez NSZZ Solidarność Ziemi Jeleniogórskiej

Po zakończonej Mszy św. złożono kwiaty pod tablicą pamiątkową. Tam też wygłosili przemówienia okolicznościowe między innymi: pan Franciszek Kopeć – przewodniczący NSZZ Solidarność Ziemi Jeleniogórskiej, pani minister Marzena Machałek, pan senator Krzysztof Mróz, prezydent Jeleniej Góry, p. Jerzy Łużniak, starosta powiatu jeleniogórskiego, p. Krzysztof Wiśniewsi, a ks. proboszcz podziękował wszystkim za udział w dzisiejszych uroczystościach.

                                                                                  Barbara Ludorowska


__________
1 września 2019 | Aktualności