Dziękujemy za wolność!
11 listopada 2024 r. z okazji Narodowego Święta Niepodległości w naszej bazylice została odprawiona uroczysta Eucharystia w intencji Ojczyzny, której przewodniczył ks. dziekan Bogdan Żygadło. Obchody Święta Niepodległości to przede wszystkim modlitwa wdzięczności za to, że możemy żyć w wolnej, niepodległej Ojczyźnie. Za to dziękowaliśmy Bogu oraz za wszelkie łaski, jakimi nas Bóg w swojej Opatrzności obdarza.
W tym dniu przyzywamy z wdzięcznością wszystkich, którzy dobrze zasłużyli się Ojczyźnie: przewodników narodu i jego nauczycieli, żołnierzy polskiej wolności, kapłanów, co niestrudzenie nieśli Chrystusa, organizatorów gospodarczego i społecznego ładu, stróżów polskiej rodziny, twórców kultury – twórców narodowego dziedzictwa. To dzięki nim to, co polskie, co nasze, nie pogubiło się na drogach trudnej historii. To dzięki nim, naród umacniał swoją samoświadomość, utrwalał swoje duchowe więzy, rozwijał głębiej i mocniej swoją polskość, nie ulegał zaprzaństwu, niewoli ducha, klęsce zwątpienia i rezygnacji – to właśnie tych ludzi wspominał w homilii Gospodarz Parafii.
Kiedy myślę dziś o Polsce, to widzę pierwszy krzyż postawiony na ziemi ojczystej. Uświadamiam sobie ponad tysiącletnią historię mojej Ojczyzny. Kiedy myślę o Polsce, to słyszę „Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławienia Maryja” Kiedy myślę o Polsce, to widzę polskie rycerstwo na polach Grunwaldu i posłów papieża Innocentego XI przybywających z prośbą: „Królu, ratuj Europę przed niebezpieczeństwem tureckim”. I powtarzam za królem Janem III Sobieskim po zwycięstwie pod Wiedniem: „Przybyłem. Zobaczyłem. Bóg zwyciężył!”
Jestem dumny z twórców Konstytucji 3 Maja, rozpoczynającej się od słów: „W imię Trójcy Przenajświętszej…” Kiedy myślę o Polsce, widzę podchorążych, kosynierów, kibitki na Sybir pędzone. Słyszę rozbity fortepian Szopena.
Kiedy mówię Ojczyzna, myślę o Cudzie nad Wisłą i obrońcach Polski z września 1939 roku – „jak prosto do nieba szli czwórkami”. Słyszę tych, których wywieziono do Kozielska, Katynia, Ostaszkowa, Miednoje.
Kiedy myślę o Polsce, to widzę świat pracy i ich protesty: w Poznaniu, Gdańsku, Radomiu, Płocku, Lubinie. I pytam tych z 13 grudnia 1981 roku: Jakie były wtedy wasze tęsknoty? Jakie nadzieje rozgrzewały wasze serca w mroźne, grudniowe dni?
W dalszej części kazania zwrócił uwagę na sytuację społeczną w naszym kraju i naszą kondycję religijną. Bo wielu dziś Boga odstawia na bok. Żyjemy tak, jakby Go nie było. Kłótnie polityczne, walka z wartościami, walka z religią w szkołach, relatywizm moralny, pojawiające się w mediach nienawistne, złe , mściwe, oszczercze i cyniczne słowa to nasza polska codzienność. ”Słyszałem kiedyś taką mądrość: „Jeśli Bóg będzie w Twoim życiu na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na swoim miejscu”. Kiedy myślę o Polsce dzisiaj, to chciałbym, aby tutaj, między Bugiem a Odrą, Tatrami a Bałtykiem, Bóg był na swoim miejscu, tak jak bywało w historii. Chcę widzieć troskę Polaków o Dom Ojczysty. „Ojczyzna – jak mówił Norwid – to wielki, zbiorowy obowiązek.” Obowiązek mój i Twój!
Barbara Ludorowska
Zdjęcia: Magdalena Kępińska
OGNISKO PATRIOTYZMU
Zgodnie z kilkuletnią tradycją, wieczorem w Święto Niepodległości , na dziedzińcu dawnego Kolegium Jezuickiego, zapłonęło Ognisko Patriotyzmu. Jego organizatorem jest od samego początku Karkonoskie Stowarzyszenie Edukacyjne u Erazma i Pankracego.
ZDJĘCIA POCHODZĄ Z PORTALU JELONKA.COM
https://www.jelonka.com/patriotyczne-ognisko-w-jeleniej-gorze-128939