Modlitwa za ofiary stanu wojennego
W 43. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w naszej Wspólnocie Parafialnej uczczona została pamięć o ofiarach tamtych dni. Uroczystej Eucharystii w intencji wszystkich, którzy ucierpieli wskutek represji stanu wojennego, przewodniczył ks. Dziekan Bogdan Żygadło.
We mszy uczestniczyli miedzy innymi : radni sejmiku dolnośląskiego z panem Krzysztofem Mrozem, władze Miasta Jeleniej Góry z panem przewodniczącym Rady Miasta Wojciechem Chadżym, radni Powiatu Karkonoskiego z panem Eugeniuszem Kleśtą, przedstawiciele NSZZ Solidarność z przewodniczącym panem Franciszkiem Kopciem i jego zastępca , pan Bogusław Wojtas. Obecny był pan Hubert Papaj, prezes Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego .
Uroczystość uświetniła obecność pocztów sztandarowych : NSZZ Solidarność Regionu Jeleniogórskiego, poczet sztandarowy Emerytów i Rencistów, NSZZ Solidarność Elektrowni Turów .
We mszy św. prosiliśmy o pokój dla Ojczyzny naszej, a przede wszystkim o solidarność ludzkich serc. Prosiliśmy, by człowiek człowiekowi był bratem. O to, byśmy umieli popatrzeć pomimo różnic, w tym samym kierunku.
Homilię wygłosił przewodniczący Eucharystii, ks. Dziekan Bogdan Żygadło. W pierwszej części przypomniał tamten dzień, gdy Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego wprowadziła stan wojenny. Polacy bronili wtedy niedawno odzyskanej wolności. Stan wojenny te nadzieje przekreślił. Rozwijając tę myśl , mówił dalej: „ Wspominamy te dni, tamten czas nie po to, by w jakiś sposób wzywać do odwetu, ale po to aby pamięć o tych wydarzeniach przetrwała, bo przecież historia jest matką życia. Jest nauczycielką życia. Trzeba pamiętać , bo przecież ktoś tę „wojnę „ rozpoczął, ktoś strzelał do człowieka, bo ten czas wprowadził wiele zła pośród nas. Wspominamy to, bo chcemy pamiętać. Przede wszystkim o tych, którzy cierpieli. O tych, którzy byli internowani, o ich rodzinach. O tych, którzy stracili właściwie wszystko”.
W drugiej części kazania wspomniał jak wielkie były spustoszenia moralne stanu wojennego. Przede wszystkim ten czas zahamował entuzjazm ludzi, zburzył zaufanie do człowieka do człowieka. „Wspominając tamte wydarzenia, winniśmy wyciągnąć wnioski z tamtych dni. Trzeba nam więc wrócić do Boga i prosić, by natchnął nas do wielkiej pracy ducha. Byśmy próbowali, przynajmniej i starali się ciągle na nowo odbudowywać zaufanie w narodzie. Trzeba nam uczyć się wzajemnie szacunku człowieka do człowieka”
Na zakończenie apelował : „Pamiętajmy o tamtych dniach nie po to, by. rozdrapywać bardzo bolesne rany, ale by wyciągać wnioski. Pamięć o tamtych dniach, o męczeństwie tak wielu ludzi ma nam dodawać siły, byśmy życia nie zmarnowali. Byśmy ofiarnie służyli Bogu i służyli człowiekowi. Bez wielkich idei, bez przyjęcia prawdziwych wartości, które są siłą napędową w tworzeniu przyszłości tak naprawdę nie mamy szans na rozwój. To co winno stanowić priorytet w naszym życiu, to to byśmy pamiętali, że trzeba nam ciągle budować, ciągle wymagać od siebie, tworzyć wspólnotę, budować jedność, wyszukać tego, co nas łączy, a nie tego, co dzieli”.
Jest to bardzo potrzebne, zwłaszcza teraz, gdy w naszym kraju wyrzuca się z przestrzeni publicznej to, co święte, to co stanowi o tożsamości ojczyzny raczej. Wyrzucane są krzyże z urzędów, walczy się z Kościołem, walczy z katechezą w szkołach. Próbuje się wyrwać to, co najpiękniejsze i najlepsze z ludzkich serc. Tak bardzo potrzeba nam odwagi. Potrzeba nam mocy Ducha Świętego i potrzeba nam światła, tego Bożego światła, które rozproszy mroki ciemności naszych umysłów. Musimy nauczyć się zło nazywać złem. Opowiadać się za dobrem i iść w kierunku tego, co nas łączy, a nie tego, co dzieli.
Na zakończenie uroczystości odśpiewano hymn „Boże coś Polskę”, a następnie wierni wraz z pocztami sztandarowymi udali się pod tablicę pamięci, by tam złożyć wieńce i zapalić znicze pamięci.
Barbara Ludorowska
Zdjęcia: Maria Piętka